Bolesna porażka mimo ogromnej przewagi.

W pierwszej połowie spotkania gospodarze mieli kilka dobrych sytuacji do objęcia prowadzenia, jednak żadna z nich nie była na tyle klarowna, żeby trafić do bramki rywali. ”Moto-Jelcz” mocniej ruszył dopiero w drugiej połowie, a grę ożywili zawodnicy, którzy weszli z ławki. W 67 minucie świetnie do Adriana Gellesa zagrał Dobkowski, jednak młody zawodnik naszej drużyny nie trafił do bramki. W 75 minucie nieczysto w dośrodkowaną  piłkę trafił wprowadzony wcześniej Maciej Sobota. W 82 minucie dobrą okazję miał Mateusz Dobkowski, jednak wolał strzelać niż podać do lepiej ustawionych partnerów i w rezultacie nie zdobył gola. Oławianie przesunęli się do przodu i za wszelką cenę chcieli wygrać, jednak w 87 minucie nadziali się na kontrę rywala i stracili bramkę, która w rezultacie nie dała nam żadnych punktów w tym spotkaniu. Parasol był nastawiony na konsekwentną, twardą grę w obronie. Goście mieli plan i przy dużej dozie szczęścia oraz grze w osłabieniu od 67 minuty zdołali wywieźć z naszego obiektu 3 punkty. Najbliższą szansę do rehabilitacji, podopieczni Jarosława Fliśnika będą mieli już 26 września w wyjazdowym meczu 1/16 Pucharu Polski z MKP Wratislavia.

MGKS ”Moto-Jelcz” Oława 0-1 Parasol Wrocław

22.09.2018r. godzina 16:00

Trener: Jarosław Fliśnik

12.Adrian Leśkiewicz, 4.Krzysztof Waliś (5.Jakub Skołutowski 50’), 10.Mateusz Prusak (15.Maciej Sobota 65’), 11.Paweł Bekieszczuk (25.Wiktor Gajdek 46’), 13.Jakub Skorupa, 14.Łukasz Anklewicz ©, 16.Tomasz Watral, 18.Mateusz Dobkowski, 19.Adrian Gelles, 20.Bartłomiej Musiał (23.Jakub Kulczycki 65’), 21.Adrian Kolano

 

autor tekstu: Michał Niedźwiedź